Aktualności

ARTYKUŁ ARCHIWALNY: Pustelnia Góry Koronnej Czerwony Klasztor - Marek Majerczak

Czerwony Klasztor to jeden z symboli naszego regionu. Marek Majerczak postarał się o jego barwną charakterystykę. Zapraszamy do lektury.

Angielska wersja artykułu oraz jego liczne fotografie dostępne w 1 numerze kwartalnika "Polski Region Pieniny".
Numer ten jest cały czas dostępny w naszym sklepie internetowym: http://polskiregion.pl/magazyn/numer/1. Zapraszamy.

English version of article and his beautiful photos you can see in the first issue of "Polski Region Pieniny" magazine, which is still available in our store: http://polskiregion.pl/magazyn/numer/1. Enjoy!







"Pustelnia Góry Koronnej Czerwony Klasztor" (ang. Hermitage on Crown Mountain the Red Monastery) - Marek Majerczak


Może to karminowym dachom zawdzięcza swoją nazwę dawny klasztor usytuowany u stóp Pienin, w Dolinie św. Antoniego, gdzie potok Lipnik wpada do Dunajca, tuż pod Trzema Koronami. To z ich szczytu wygląda on najbardziej malowniczo: na czerwono wyrysowane są kolejne dziedzińce, kościół, zabudowania, mury. W drugiej połowie XIV w., na miejscu pustelni, powstaje obiekt z kamienia i cegły. Od koloru budulca zyskał wówczas nazwę Czerwony Klasztor.

Krwawym kolorem zapisują się również początki eremu: w 1330 r. rozpoczyna się w tym miejscu budowa zainicjowana przez węgierskiego szlachcica Kokosza Berzeviczego, który dla odkupienia grzechu zabójstwa zobowiązany jest założyć sześć klasztorów. To on sprowadza w te strony zakon kartuzów, nadając mu grunty pobliskiej wsi Lechnica. Za czasów kartuzów klasztor cieszy się zainteresowaniem i opieką polskich władców, zyskuje liczne przywileje, a nawet dodatkowe tereny w głębi Magury Spiskiej.

Jednak po dwustu latach zakon na Spiszu zostaje zniesiony, głównie z powodu zawieruch dziejowych, jakimi były m.in. najazdy husytów, oraz z racji złego gospodarowania swoimi dobrami.
Przez około 140 lat terenem klasztoru zarządza kilku świeckich właścicieli, aż po początek XVII w., kiedy to osadzeni tutaj zostają kameduli, sprowadzeni decyzją biskupa z Nitry.
Otrzymują wyremontowany obiekt, który stopniowo odnawiają i rozbudowują: kościół pw. św. Antoniego Pustelnika zyskuje nowy wygląd i wieżę, łatwo dziś rozpoznawalną w krajobrazie podnóża Trzech Koron. Pojawiają się zabudowania gospodarcze, również z przeznaczeniem dla podróżnych. To z tego okresu pochodzi charakterystyczna figura Trójcy Świętej, stojąca nad Dunajcem, wśród sędziwych, nadbrzeżnych lip.

Klasztorną specjalnością staje się farmacja – mnisi zbierają pienińskie rośliny lecznicze, badają ich właściwości, zakładają aptekę i szpital. Zajmują się nauką – dokonują pierwszego przekładu Biblii na język słowacki, opracowują słowniki, prowadzą bibliotekę.
To zapewne oni nadali pierwotną nazwę górze, którą codziennie mogli oglądać z okien i dziedzińców: Korona, dzisiejsze Trzy Korony. Miała ona nawiązywać do głównego ośrodka kamedułów w ówczesnej Europie, jakim była włoska miejscowość Montecorona…

Najbardziej znaną postacią związaną z klasztorem jest legendarny brat Cyprian (1724-1775). O nim opowiadają pienińscy przewodnicy na szczycie Okrąglicy, wskazując Tatry – to ponoć aż tam dotarł on na skonstruowanej przez siebie machinie do latania, ale uderzył w granitowe skały i zastygł jako zakapturzony Mnich nad Morskim Okiem. Pieniński Ikar...
Do historii przeszedł jako znakomity lekarz, farmaceuta, autor pokaźnego zielnika, do którego rośliny zbierał w całej okolicy, aż po Tatry, opisując szczegółowo właściwości gatunków i miejsce znalezienia. Wykorzystując swoją wiedzę, znajomość kilku języków, doświadczenie nabyte podczas wielu podróży, stworzył niezwykle cenne pod względem botanicznym dzieło.

Pod koniec XVIII w. austriacki cesarz Józef II rozwiązuje na podległych mu ziemiach większość zakonów. Czerwony Klasztor staje się obiektem państwowym. W 1820 r. otrzymuje go kapituła grekokatolicka w Preszowie, a z początkiem XX w. obiekt nabywa węgierskie ministerstwo rolnictwa.
W 1932 r. mury klasztorne są świadkami doniosłego wydarzenia: to tutaj zostaje powołany do życia pierwszy w Polsce park narodowy, który wraz ze swoim odpowiednikiem po drugiej stronie granicy staje się pierwszym w Europie transgranicznym obszarem chronionym. Uczestnicy uroczystości na zakończenie wsiadają na tratwy i spływają do Szczawnicy.

Obecnie Czerwony Klasztor to jeden z najpopularniejszych punktów wycieczek. Odnowiony obiekt pełni funkcję muzeum z zapleczem gastronomicznym, w pobliżu usytuowana jest jedna z przystani flisackich po słowackiej stronie. Spędzając kilka dni w Pieninach, nie sposób go nie dostrzec: ze szczytu Trzech Koron, z trasy spływu, docierając pieszo lub rowerem Drogą Pienińską ze Szczawnicy, a ze wsi Sromowce Niżne kładką na Dunajcu.
Warto zajrzeć chociażby na brukowane dziedzińce, zerknąć na wystrzeliwujące niemal zza murów szczyty. Zainteresowani obejrzeć mogą ekspozycje historyczne, pozostałości domków eremitów, zwiedzić kościół, aptekę, ogródek roślin pienińskich.

Miejsce jest również dobrym punktem wypadowym w malownicze Haligowskie Skały – mało znaną, słowacką część Pienin.











Aktualny numer

Dołącz do nas