Aktualności

NUMER 13: "Świat czerni i bieli Stanisława Góreckiego" - Ryszard M. Remiszewski (ENGLISH)

Rysunek i muzyka współgrają, istnieją obok siebie, niejednokrotnie idą razem w parze. Tak też jest w życiu i twórczości Stanisława Góreckiego, górala ze Sromowiec Wyżnych w Pieninach..







Zamów nowy numer magazynu -------------------------->
Buy the new issue of magazine--------------------------->







"Świat czerni i bieli Stanisława Góreckiego" - Ryszard M. Remiszewski

Rysunek i muzyka współgrają, istnieją obok siebie, niejednokrotnie idą razem w parze. Tak też jest w życiu i twórczości Stanisława Góreckiego, górala ze Sromowiec Wyżnych w Pieninach, gazdy, flisaka, artysty rysownika, geodety i organisty w jednej osobie. – Dzięki Bogu, tak jak wszyscy świat widzę oczami i słyszę uszami, ale co tu dużo mówić: przyroda gra w mojej duszy, a ręka rysuje i naciska klawisze – mówi pan Stanisław, człowiek skromny, z duszą wrażliwą na piękno i muzykę.

Nie rysuje ołówkiem lub węglem, nie maluje pędzlem, a zwykłym piórkiem i rapidografem. W rysunku preferuje małe formy, prawie miniatury, ale one pochłaniają tyleż samo czasu co malowanie obrazu. Nad takim rysunkiem pracuje czasami nawet kilka dni. Rysunki nie powstają od razu. Pan Stanisław szkicuje najpierw zarys kompozycji, zostawia na pewien czas, pozwalając na twórczą walkę różnych koncepcji, potem wraca i doprowadza rzecz do końca.

Gdy ma się przed oczami cały szereg jego rysunków, tematycznie związanych z pienińską rzeczywistością, nasuwa się pytanie: kiedy zaczęła się jego pasja? – Szczerze mówiąc, to już w dzieciństwie gry- zmoliłem, po czym się dało, a pasja przyszła na czas młodości, czyli na lata 70. minionego wieku. Były to czasy liceum i marzeń o studiach na krakowskiej ASP. Próbowałem wtedy rysunku, malarstwa olejnego, akwareli, trochę rzeźbiłem. Niestety, z ASP nic nie wyszło, więc zacząłem naukę w innej odległej dziedzinie, w... geodezji – wspomina Stanisław Górecki. Po skończeniu studium geodezyjnego w Krakowie rozpoczął pracę przy budowie zapory czorsztyńskiej, a jak wiadomo w tej branży jednym z podstawowych narzędzi jest taśma, teodolit, niwelator i... rapidograf.

Serdecznie zapraszamy.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ENGLISH VERSION:

"Stanisław Górecki’s world of black and white" - Ryszard M. Remiszewski

Drawing and music are in consonance, they coexist side by side, and often go hand-in-hand. That is how it has been in the life and work of Stanisław Górecki, a Highlander from Sromowce Wyżne in the Pieniny: a farmer, raftsman, graphic artist, surveyor, and organ player all in one. ‘Thanks be to God, like any other man I see the world with my eyes and I hear it with my ears, yet what else is there to say: nature plays in my soul, and the hand draws and presses the keys of the organ’ says Stanisław, a modest man with a soul sensitive to beauty and music.

He uses no pencil or charcoal, he paints with no brush but just with pen and ink and a stylograph. When drawing he prefers small forms, almost miniatures, yet they too take up as much time as full-size paintings. Sometimes it may even take him a few days to complete a drawing. They don’t originate in an instant. Stanisław first draws an outline composition, then he puts it aside for a time to allow a creative struggle between various concepts, and returns later to finish the work.
When I have the whole range of his drawings on subjects related to the reality of the Pieniny before my eyes, I ask myself when his passion began. ‘Honestly speaking, when I was still a child,
I would scribble on whatever I could, and the passion blossomed in the days of my youth, that is, in the 1970s.

These were the times of secondary school and dreams about studying at the Academy of Fine Arts in Kraków. At the time, I tried my hand at drawing, oil painting, watercolour; I also did some sculpture. Unfortunately, I didn’t get into the Academy, so I started my education in a different, quite distant field – surveying’, Stanisław Górecki recalls. Having completed studies in surveying in Kraków, he began work on the construction of the Czorsztyn dam, and some of the basic tools of the profession are the tape measure, theodolite, dumpy level, and... a stylograph. There was plenty of drawing of land surveys, construction cross-sections.

You can read whole article in the latest (13) issue of magazine. Enjoy!

Aktualny numer

Dołącz do nas